SPRAWOZDANIE Z KURSU METODYCZNEGO DO CORK W RAMACH PROJEKTU

„Z ulicy Krańcowej aż po krańce europejskiego świata...Mobilność edukacyjna kadry ZS Nr 2 w Ostrzeszowie"

POWERSE-2016-1-PL01-KA101-024010
realizowanego ze środków PO WER na zasadach Programu Erasmus+ sektor Edukacja szkolna (czas trwania projektu 1.09.2016 – 31.05.2018)

W dniach od 17 czerwca 2017 do 1 lipca 2017, brałam udział w 52 godzinnym kursie języka angielskiego ogólnego w szkole ACET w miejscowości Cork w Irlandii. Mieszkałam u tzw. rodziny goszczącej, w ładnym domu typu bungalow. Szkoła mieści się w dwóch historycznych, pięknie odrestaurowanych budynkach w centrum Cork, skąd blisko było do wszystkich atrakcji miasta. Na zajęcia do szkoły językowej jeździłam autobusem. Zajęcia przedpołudniowe (2 bloki po 110 min) odbywały się w małej, 7 osobowej, międzynarodowej grupie. Zajęcia popołudniowe (2 godziny 3 razy w tygodniu) odbywały się w grupie 2 lub 3 osobowej, a w niektóre dni byłam na zajęciach sama z nauczycielką – przemiłą, komunikatywną i kompetentną Lorraini –Irlandką z dziada pradziada. W każdy poniedziałek skład grup nieco się zmieniał – jedni dochodzili, inni przychodzili. Językiem angielskim posługiwałam się i miałam okazję go doskonalić w czasie zwiedzania, popołudniowych spotkań i w miejscu zakwaterowania. W domu oprócz mnie i przemiłych gospodarzy Mary i Bertie, mieszkały jeszcze 4 osoby przebywające w Cork na kursie językowym (ze Szwajcarii, Włoch, Francji i Hiszpanii). Jedynym językiem wspólnym dla wszystkich był język angielski. Była to świetna mobilizacja, aby mówić po angielsku nie tylko podczas zajęć, ale także w czasie programu pozalekcyjnego i spotkań towarzyskich. Choć nauka zajmowała sporo czasu (były też zadania domowe), w czasie mojego pobytu udało mi się dość dobrze zwiedzić i poznać najciekawsze miejsca i atrakcje Cork oraz „kawałek Irlandii”. Noce w Irlandii są zdecydowanie krótsze niż w Polsce, więc dało się pogodzić naukę, zwiedzanie i spotkania towarzyskie.

Było więc samodzielne zwiedzanie miasta z poznaną w Cork nauczycielką z Polski Elą, uczestniczką tego samego programu POWER i kursu metodycznego w innej szkole, zwiedzanie muzeów, spotkania w pubach, próbowanie irlandzkiego befsztyka, piwa Guinness, kawy po irlandzku (z dodatkiem whisky), słuchanie irlandzkiej muzyki i udział w 2 całodniowych wycieczkach z biurem Paddywagon.

Miasto Cork położone na południu kraju, jest drugim pod względem wielkości w Irlandii. Należy do najważniejszych ośrodków kulturalnych i gospodarczych. Jest też ważnym ośrodkiem akademickim w Irlandii. Liczy 120tys. mieszkańców Jest też drugim pod względem wielkości, skupiskiem Polonii w Irlandii. W samym mieście mieszka prawie 4tys. osób z polskim obywatelstwem, zaś w całej aglomeracji miasta liczba ta wynosi ponad 15tys. W czasie mojego pobytu w Cork spotkałam wielu Polaków. W niedzielę, drugiego dnia pobytu odwiedziłam polską szkołę (szkolny punkt konsultacyjny) w Cork. W szkole tej uczą się polskie dzieci mieszkające w Irlandii. Program obejmuje naukę języka polskiego i wiedzy o Polsce..

Mieszkańcy Cork lubią wskazać, że jest to miasto zbudowane na "większej liczbie wzgórz niż Rzym". Od początków swego istnienia było wyspą, a obecnie rozpościera się na obu brzegach rzeki Lee, przy czym pod wieloma jego ulicami biegną kanały. Spacerując po stromych uliczkach miasta, co krok spotyka się pozostałości po czasach, gdy miasto było ważnym ośrodkiem portowym np. latarnie uliczne zbudowane na dawnych żurawiach portowych.

Podczas mojego pobytu zwiedziłam: muzeum masła Cork Butter Museum, więzienie muzeum Cork City Gaol, katedrę św. Findbara, Uniwersytet w Cork założony został w 1845 roku przez królową Wiktorię, równocześnie z uniwersytetami w Belfaście i Galway, dzwonnicę Shandon „Bells of Shandon” należącą do rzymskokatolickiej katedry Najświętszej Marii Panny i świętej Anny, najdłużej istniejący w Cork browar Beamish and Crawford, miejsce znane wszystkim smakoszom tak zwany „English Market” oferujący świeże produkty z Irlandii i całego świata, Cork Public Museum, piękny Fitzgerald Park oraz tradycyjne puby i restauracje.

Głównym celem pierwszej, całodniowej wycieczki z przewodnikiem „Cliffs of Moher” było zwiedzenie najwyższych w Europie klifów, porośniętych zielonymi mchami, gdzie wody Oceanu Atlantyckiego rozbijają się o 214-metrowe skały. oraz tzw. małych klifów płaskowyżu The Burren z księżycowymi krajobrazami. Po drodze zwiedziliśmy miasto Limerick, a w nim masywne mury obronne oraz wieże King John’s Castle. najlepiej widoczne z zachodniego brzegu rzeki Shannon, oraz Bunratty Castel z 1425 roku. Druga wycieczka „Ring of Kerry” to szlak wiodąc przez południowo-zachodnią Irlandię - hrabstwo Kerry: przejażdżka bryczką po parku National Park Killarney, który został uznany przez UNESCO za rezerwat biosfery z zamkiem Ross, zwiedzanie nad Oceanem Atlantyckim miejscowość Waterwille do której przyjeżdżał na wypoczynek Charlie Chaplin, oraz 18m wodospadu Torc Waterfall. i podziwianie przepięknych widoczków z krowami, owcami i kozami swobodnie pasącymi się na soczystych, zielonych pastwiskach.

Samodzielnie zwiedziłam też znajdujący się 10 km od Cork, uważany za najpiękniejszy w Irlandii, średniowieczny zamek Blarney Castel, otoczony przepięknym parkiem. Zorganizowałam też wyjazd do sąsiedniego miasta Cobh, skąd odpływały pierwsze statki wiozące emigrantów do Ameryki. W mieście jest przepiękna katedra i muzeum Tytanica (11-04-1912r z nadbrzeża portowego Cobh odpłynęli pasażerowie, którzy ostatni wsiadali na ten statek przed wypłynięciem na wody Atlantyku).

Oprócz nauki w szkole, podczas pobytu w Irlandii, bardzo ważne była możliwość i konieczność używania i doskonalenia języka w czasie zwiedzania, popołudniowych spotkań i w miejscu zakwaterowania.



Cliffs Of Moher
Cobh - z tego pomostu odpłynęli pasażerowie Tytanica
drugi tydzień nauki
Ten groźny strażnik więzienny to na szczęście figura woskowa
W domu (spotkanie Irlandia, Szwajcaria, Francja-Sudan, Włochy i Polska foto obsługa)
Danuta Grzesiak


© Zespol Szkol Nr 2 im. Przyjazni Polsko-Norweskiej w Ostrzeszowie 2024